Polaryzacja
Tego wieczoru chcemy więc odnieść się konkretnie do pewnych pytań, które powstały, gdyż ich celem jest pomóc w szerzeniu i rozjaśnieniu prostego przesłania na temat tych ram czasowych, na temat pewnych zmian, na temat pewnych rzeczy, które teraz dzieją się na tej planecie, w tym zmian zachodzących na poziomie waszych rządów, w miarę jak ów Armageddon gotuje się do osiągnięcia punktu kulminacyjnego, kiedy to wszystkim duszom zada się pytanie:
Czy masz zamiar przyłączyć się do tańca, czy też będziesz musiał opuścić to sąsiedztwo?
To nie jest osąd, a propozycja skierowana do każdej duszy. Używaj czasu konstruktywnie, możesz uzdrowić swoje serce, możesz praktykować przebaczenie, możesz przebudzić się jako Chrystus. Będziesz musiał to uczynić, ponieważ planeta czyni dokładnie to samo – i jeśli za nią nie podążysz, nie będziesz w stanie poradzić sobie z jej światłem i częstotliwością, i będziesz musiał przenieść się do innego sąsiedztwa. To wszystko. Bez osądu, bez lęku, bez żadnego śmiertelnego ciosu od Boga – to zwyczajna prosta prośba. Możesz przebudzić się teraz, albo gdzieś indziej, później. Już dużo za wiele było tych „poźniej”.
Tak więc wydaje nam się, że masz jakieś pytania.
– No cóż, Jeszuo, to nie jest całkiem w porządku, że odpowiadasz na pytania zanim je zadam.
To tylko taki prosty błąd, który popełniamy od czasu do czasu.
Pytanie: Wydaje się, że występuje teraz polaryzacja pomiędzy ludźmi, którzy odpowiadają na wezwanie i tymi, którzy pozostają w lęku. I to wygląda jak wojny, walka i tarcia na tle rasowym. Czy to jest częścią tego procesu?
Odpowiedź: Nie, te wszystkie rzeczy wywołane są czymś, co umieszczono w wodzie. [śmiech słuchaczy]
Zadający pytanie: – Cieszę się, że nie straciłeś poczucia humoru.
Zaprawdę tak. To wszystko jest spowodowane zbyt dużą ilością fast foodu.
Umiłowany przyjacielu, słyszałeś jak powiedziano, że gdy słyszysz o wojnach i o plotkach o wojnach – nie, ten czas jeszcze nie nastał, ale – ojej – on się zbliża. Zaprawdę. Jak mówiliśmy chwilę wcześniej – i proszę zrozum to – nie ma czegoś takiego jak kara. Nie ma potępienia ani osądu w umyśle Boga, który jest jedynie miłością i który pragnie dawać swemu Świętemu Dziecku wszystkie dobre rzeczy i wyprowadzić owo dziecię ze snów o zmaganiu, cierpieniu i lęku ku snom o wolności, pokoju i mocy oraz chrystusowości. W głębi tego wymiaru, w gęstości, którą nazywasz swą trzy-wymiarową, trójwymiarową rzeczywistością, zaczyna wzbierać wibracja. Choć my powiedzielibyśmy, że jeszcze tu nie ma tej rzeczywistości, ale nadchodzi.
Ta wibracja jest niczym wrzucony do stawu kamyk, który zaczyna wzbudzać fale. To dzieje się już od jakiegoś czasu i zaczyna przyspieszać, zaczyna wibrować ciut mocniej, jak woda, która zaczyna wrzeć. Czujesz, że to się dzieje, choć jeszcze nie widzisz unoszących się bąbelków. Wiesz, że w energii wody coś się zmienia. I gdy to się dzieje, to dosłownie faluje we wnętrzu każdej duszy. Dlaczego? Ponieważ oddzielenie nie istnieje. I jeśli Bóg sobie myśli:
No dobra, czas dać dziecku małego szturchańca. Pozwoliłem, by spało zbyt długo. Zobaczmy, czy usłyszy mój głos przez sen…
to ta fala musi przejść przez każdą stworzoną duszę. A gdy to się dzieje, porusza to wszystkie stare lęki, wszystkie stare wzorce, wszystkie stare nawyki i duszy zadaje się pytanie:
Czy jesteś gotowa na oczyszczenie?
– co oznacza po prostu dokonanie innego wyboru. Nie chodzi tu o… nie jest tu wymagane leżenie na łożu z gwoździ. To proste rozpoznanie, że pojawia się coś, co już dłużej nie jest odczuwane jako tak komfortowe, jakim było niegdyś. Czy jesteś chętny, by to puścić i przyzwolić na krótki okres dezorientacji póki rzeczywistość się w tobie nie ugruntuje? Póki to, co myślałeś, że nigdy nie mogłoby się wydarzyć, nie stanie się twoją normą, a ty będziesz kroczył po świecie jako przebudzony.
Lęki wielu ludzi ulegają nasileniu. Dlaczego? Ponieważ są oni oddani lękowi. Wierzą w lęk, to lęk zapewnia im poczucie bezpieczeństwa. Wiem, że brzmi to dziwnie, ale to bardzo prawdziwe. Tak długo, jak mogę spoglądać na bliźniego i widzieć go jako kogoś złego, wiem, kogo trzeba atakować. I wszystko, co mi pozostaje, to wykombinować, jak zaatakować ciebie zanim ty zaatakujesz mnie. To bardzo proste. I jeśli wygram, zabieram wszystkie kulki. Ale w ataku nikt nie może być wygranym. Gdy bowiem atakujący atakuje, jest on atakowany przez ciężar negatywności swego własnego lęku.
Tak więc tak – to, co widzisz na planecie, jest polaryzacją, która wydarza się, ponieważ każda dusza staje przed decyzją, by uzdrawiać i przebaczać lub by trzymać się bożków swych zranień i osądzać.
Kiedyś powiedziałem: „Bądź pewien, że takim samym osądem, jaki wydajesz, sam będziesz osądzony”. Dlaczego? Ponieważ to ty tworzysz swoje doświadczenie. Tak więc powtórzmy: wielu nie będzie w stanie żyć na tej planecie. Dlatego też na tej płaszczyźnie tworzonych jest wiele dziwnych i nowych chorób. Dlatego też pewne rządy na twej planecie robią wiele dziwnych rzeczy, podczas gdy lęk rośnie, próbując pozostać w pozycji kontroli nad czymś, czego oni nawet nie rozumieją. A jednak nic z tego nie może wpłynąć na tego, kto jest czysty w sercu, na cichego, który posiądzie ziemię, na tych, którzy podejmują decyzję, by w swym istnieniu uzdrowić lukę pomiędzy sobą a umysłem Boga. Będą oni bowiem w każdej chwili prowadzeni. I nie stanie im się krzywda. Tak, może spotka ich po drodze kilka lekcji, ale jedynie jako droga oczyszczenia, głębszej mądrości, głębszego zrozumienia. Gdzie ku swemu Ojcu skierujesz odrobinkę chęci, koniec jest pewny, a ty możesz bezpiecznie ufać temu, co czujesz w głębi swego serca, które jest świątynią twej duszy i w której Ojciec i Dziecię – Bóg i Chrystus – spoczywają razem.
Copyright by Jayem
Tłumaczenie: Maria i Rafał Wereżyńscy
www.DrogaMistrzostwa.pl