Ród – DP, L11, pyt.2
Pytanie: Czy możesz wypowiedzieć się na temat Rodu i tego, jak to się dzieje, że ktoś jest z twego rodu, oraz na temat grup dusz?
Odpowiedź: Po pierwsze, umiłowany przyjacielu, jeśli cię zaakceptujemy [Śmiech], być może zostaniesz dopuszczony do Rodu.
Zaprawdę odpowiedź mogłaby zająć całą godzinę lub kilka godzin, ponieważ jest to pytanie, które odnosi się do samego źródła snu oddzielenia i procesu budzenia się dziecka w kołysce.
Wyobraźcie sobie, że w samym śnie – i użyliśmy tej analogii dla was już wcześniej – istnieje Światło, pojedyncze Światło, które zajmuje całą przestrzeń. Możesz pomyśleć o nim jako o Gwieździe, która wypełnia całą przestrzeń, tak że istnieje tylko Światło Gwiazdy. Z jakiegoś niejasnego i niewidocznego powodu Gwiazda ta wybucha na wiele, wiele Gwiazdeczek – lub wiele punkcików Światła, które teraz sprawiają wrażenie, jakby było ich mnóstwo, ale wszystkie one są zrobione z tej samej substancji: Światła.
Gdy proces ów się zaczyna, każda z nich zaczyna widzieć siebie jako unikalną i oddzieloną od innych aspektów Gwiazdy, która wybuchła. Każda z nich zaczyna wprawiać w ruch wibrację, która – jak się zdaje – zaczyna ją nieść w różne krańce wszechświata. Zaczynają z niej wypływać różne doświadczenia, ustanawiane są różne wibracyjne wskaźniki – to jeden ze sposobów na opisanie tego. A jednak tak naprawdę one wszystkie wydarzają się w ramach kontekstu tej Jednej Gwiazdy. I jeśli nie byłoby tej Jednej Gwiazdy, to żaden z tych małych punkcików Światła nie mógłby w żaden sposób zaistnieć. Są one objęte wibracyjnym polem tej Jednej Gwiazdy. Nigdy nie tracą z nim kontaktu. Wyrażają one jedynie to, co zdaje się być wariacją centralnego tematu.
W końcu, gdy proces ten postępuje, rodzi się czas. Pomyśl o tym zdaniu przez chwilę. W końcu w ramach snu rodzi się czas. A z czasem pojawia się przestrzeń. A z przestrzenią – ciała. Ale w pierwszej kolejności ciała są po prostu zagęszczeniem energii, dużo subtelnielszym niż to, co naukowcy znają jako atomy i kwarki. A jednak wyłaniają się one, gdy z przekonania o unikalności wibracje kontynuują stwarzanie czegoś, co spaja myśl w wibracyjną energię zwaną atomem. A atomy łączą się w wiele form, jak dobrze o tym wiecie, bo sami jesteście jedną z nich. Jesteś połączeniem mnóstwa atomów w pozór masy zwanej ciałem, które następnie określasz mianem „siebie”.
Tak więc mniej więcej to się dzieje. I ponownie – moglibyśmy spędzić wiele godzin, dyskutując o samym procesie snu, o samym mechanizmie snu.
I ponownie, proszę zrozum: budzi się jedno dziecko. Sen nigdy naprawdę się nie wydarzył, to znaczy: nie wydarzyło się nigdy postrzeganie rzeczywistości snu. Cenienie snu nad śniącego było błędem. A śnienie śniącego nigdy nie oddzieliło śniącego od mocy Tego Jednego, który daje wolność, by śnić. Zrozum zatem dobrze: Nie ma wyjątkowości. Wszyscy robią to samo. Budzi się jedno dziecko. I jedynie to się dzieje. Jedynie to się dzieje.
To coś, o czym możesz porozmyślać.
Copyright by Jayem
Tłumaczenie: Maria i Rafał Wereżyńscy
www.DrogaMistrzostwa.pl